Powinny chronić stopy przed wychłodzeniem, przemoczeniem czy uszkodzeniem i to właśnie robią. Ale stopy, zamknięte w szczelnym kokonie przez kilka godzin, zaczynają się intensywnie pocić. Pot wsiąka w skarpetkę i w strukturę buta, łączy się z materiałami, z których są wykonane (np. wełna, skóra) i zaczyna paskudnie pachnieć.
Stopy wystarczy wymyć, skarpetki wyprać, ale buty, w których utrwali się wilgotne, brzydko pachnące środowisko nie jest łatwo odświeżyć. Zwłaszcza, kiedy zaczną się tam namnażać bakterie lub grzyby. Podpowiadamy, co zrobić z takimi butami.
Krok 1. Porządnie wysuszyć.
Dobrze jest odstawić takie obuwie na 24-48 godzin z wypełnieniem w postaci kul zmiętych starych gazet. Papier skutecznie wyciąga wilgoć (można wymienić wkłady 1-2 razy). Nie korzystamy do suszenia butów z grzejników, piecyków czy suszarek do włosów. Wysoka temperatura przyspiesza suszenie, ale również namnażanie się drobnoustrojów.
Krok 2. Wyjąć wkładki.
Wkładki wciągają i zatrzymują sporo wilgoci. Jeśli jest to możliwe – należy je dokładnie umyć pod bieżącą wodą z wykorzystaniem odrobiny detergentu, jeśli nie – po prostu wymienić na nowe. W zależności od wykonywanej pracy można włożyć do buta wkładki termoizolacyjne, amortyzujące czy higieniczne- odświeżające.
Krok 3. Użyć dezodorantu z nanocząsteczkami.
Nanocząsteczki krzemionki wchłaniają nieprzyjemne zapachy, a nanocząsteczki srebra niszczą drobnoustroje i pokrywają wnętrze buta ochronną warstwą na przyszłość. Warto zaopatrzyć się w dużą puszkę Nano Deo Silver, co pozwoli przez dłuższy czas zadbać o świeżość butów.
Wyżej opisaną operację warto powtarzać co dwa tygodnie. A dla jeszcze lepszego efektu i zdrowia stóp – dołączyć do procedury wykorzystanie dezodorantu do stóp.